
Zatrzymaliśmy się w St.Tropez.Wyszłam na imprezę,John został z Sophie.W klubie spotkałam Chrisa.On też stał się sławny mniej więcej w tym samym czasie co ja.
Wracając spotkałam go.Rozmawialiśmy,mówił mi,że żałuje,że mnie stracił.I chce to wszystko przywrócić,ale wie,że nie ma szans.On się dla mnie już nie liczył.Nie miałam ochoty tego słuchać,więc wyszłam,ale on nie odpuścił.Zaczął mnie szarpać i mówić mi,że zawsze będę jego.I wtedy to się stało...
Popchnął mnie na ścianę z marmuru.Uderzyłam głową,przewieziono mnie do szpitala.John czuwał przy mnie do końca,ale i to nie pomogło.Okazało się,że miałam jakąś chorobę,której nie pamiętam już.Zmarłam...
To było okropne,płacz Sophie i Johna.Oczywiście Calderowie nie szczędzili sobie łez.Codziennie patrzę na córkę oraz męża.Trudno mi bez nich wytrzymać,ale próbuję.Fani również.Tęsknie za wszystkimi.
Pewnie zastanawiasz się co z Damonem,Melissą i moją siostrą Ciarą?
Otóż Melissa była moją najlepszą przyjaciółką,aż do końca.Jeździła ze mną wszędzie.Jej ufałam,a ona mi.Znalazła chłopaka,pracownika w korporacji.Była z nim szczęśliwa i dalej jest.Moja śmierć rozkruszyła ją.
Z Ciarą nie miałam dobrego kontaktu,spotkałyśmy się,ale ona jak zwykle miała mnie gdzieś.W końcu mnie nie cierpiała.Gdy zostałam na tyle sława,że widziała mnie codziennie w gazetach postanowiła zadzwonić.Ale to nie było szczere.Co prawda przyszła na mój pogrzeb (nie przechodzi mi to przez gardło).
Damon.Robił mi zdjęcia za każdą zmianą fryzury.Nikt ich nigdy nie widział,nawet ja.Po mojej ******* (śmierci) zrobił wystawę prac.Ludzie z całego świata przyjeżdżali by ją zobaczyć.
Postanowiłam zakończyć bloga,ale będzie on dostępny.Dziękuje,że ze mną byliście :) Wiem,że zakończenie nie jest takie jakie powinno być.Jeszcze raz bardzo wam dziękuje <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz