Translate

niedziela, 13 października 2013

9. Pierwszy dzień zabawy na Barbadosie

Obudziło mnie chrapanie,to Matt.Mój kolega,fakt,że leżałam w łóżku faceta.Mojego faceta mnie podniecał,czułam się boginią.Niestety przyszedł czas wstać,zostawiłam Mika i ubierając moją czarną koronkową piżamę posłałam mu buziaka.Szarpnęłam za klamkę i wyszłam.Szukałam numeru 777.Tak ten hotel jest ogromny....Gdy już go znalazłam,stanęłam przed nim i nie wiedziałam czy otworzyć.Kurde no poszłam na noc do chłopaka,każdy już wie co było...

Postanowiłam! pchnęłam je i zobaczyłam Melissę w białej podkoszulce i czarnych krótkich spodenkach.Do tego szpilki i kilka bransoletek.Jenn natomiast siedziała na krześle i czytała gazetę.Ich wzrok skupił się na mnie.

-Hej kogo znowu przeleciałaś?-zaśmiała się Mel.
-Heheh,dobra muszę sie ubrać.-powiedziałam

Fakt,nie jestem za czysta,po tej nocy.....

Weszłam do łazienki i zrzuciłam z siebie piżamę.Weszłam pod prysznic,letnia woda spływała po mnie.Po woli myłam swoje czarne murzyńskie ciało.Ciało,które mnie podnieca....

Otworzyłam drzwi od kabiny i postawiłam stopy na podłodze i odgarnęłam kosmyk włosów.Podeszłam do lustra i spojrzałam na siebie.Moją zabiedzoną twarz.Otarłam ją ręcznikiem.

Wyszłam z łazienki i poszłam do szafy.

-Heej Rih zaraz idziemy na śniadanie-oznajmiła Jennifer.

Założyłam jeansowe spodenki,klapki i luźną bluzkę z napisem ,,Hi Bitch :) " Przeczesałam włosy i razem ruszyłyśmy na dół.Weszłyśmy do windy,akurat stał tam jakiś chłopak.Jakoś w naszym wieku.Stanęłyśmy obok niego i jechałyśmy na dół.

Winda zjechała na sam dół.Wyszłyśmy i nie mogłam się powstrzymać by powiedzieć.
-Dziś wieczorem go przelecę
Wszystkie wpadłyśmy w śmiech.

Gdy doszłyśmy na stołówkę zajęłyśmy jeden stolik i poszłyśmy nakładać.

Nie miałam ochoty jeść,w końcu nigdy nie byłam kimś kto pożarł by wszystko.


Po zjedzeniu wszyscy poszliśmy się przebrać w stroje.Wjechałam windą na górę,wyjęłam z kieszeni klucz i otworzyłam drzwi od pokoju.Od razu wzięłam z półki kostium.Zdjęłam ubranie i szybko włożyłam czerwono pomarańczowy strój.Moje tatuaże takie się w nim wyróżniały.Na to narzuciłam niebieską tunikę i czapkę.Do różowej torby spakowałam potrzebne rzeczy i ruszyłam na dół.
Dziś mam sie spotkać z kuzynami.

Wszyscy pognaliśmy na plażę.Tam czekali na mnie kuzyn Rajad i kuzynka Arina.Rozłożyłam koc i zdjęłam tunikę.Czas na melanż!!!

Kuzyni przyszli.Razem z Rajadem chlapaliśmy się i z nim była nawet fajna zabawa.Jeździłam z Ariną na skuterze wodnym.Piłam drinki,opalałam się.Było świetnie.Cała ekipa się śmiała,piła,po prostu się bawiła.I o to właśnie chodzi w moim świecie...

Gdy dzień dobiegł końca wszyscy wróciliśmy do hotelu.Umyłam się,rozczesałam włosy i ubrałam się.Założyłam czarną bluzkę i białe spodenki.Do tego klapki,rozczesałam włosy i ubrałam kilka bransoletek.

Po 10 minutach siedzieliśmy na kolacji.Piłam też wino.Można uznać dzień za udany.Jeszcze tylko zaliczę gościa z windy.Hehe,akurat siedział nie daleko mnie na kolacji i patrzył na mnie jak w obrazem,pewnie wyobrażał sobie,że jestem naga...

Wszyscy poszli do pokoi,a ja podeszłam do niego.Spojrzał na mnie.
-Usiądź-wskazał na krzesło.
-Więc...
-Więc jesteś tu ze znajomymi na wakacjach?
-Tak,a ty sam?-kusiłam go wzrokiem
-Tak,chcesz mi po towarzyszyć?
Wzięłam go za rękę i wyszeptałam tylko,że mnie zaprowadził do swojego pokoju.
Prowadził mnie,czułam się wtedy taka dorosła...

Po 2 godzinach wyszła z jego pokoju.Szłam do swojego,a na szczęście jest nie daleko.Otworzyłam drzwi i po cichu położyłam sie spać.
                                                   
~fot.~








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz