Postanowiłam! pchnęłam je i zobaczyłam Melissę w białej podkoszulce i czarnych krótkich spodenkach.Do tego szpilki i kilka bransoletek.Jenn natomiast siedziała na krześle i czytała gazetę.Ich wzrok skupił się na mnie.
-Hej kogo znowu przeleciałaś?-zaśmiała się Mel.
-Heheh,dobra muszę sie ubrać.-powiedziałam
Fakt,nie jestem za czysta,po tej nocy.....
Weszłam do łazienki i zrzuciłam z siebie piżamę.Weszłam pod prysznic,letnia woda spływała po mnie.Po woli myłam swoje czarne murzyńskie ciało.Ciało,które mnie podnieca....
Otworzyłam drzwi od kabiny i postawiłam stopy na podłodze i odgarnęłam kosmyk włosów.Podeszłam do lustra i spojrzałam na siebie.Moją zabiedzoną twarz.Otarłam ją ręcznikiem.
Wyszłam z łazienki i poszłam do szafy.
-Heej Rih zaraz idziemy na śniadanie-oznajmiła Jennifer.
Założyłam jeansowe spodenki,klapki i luźną bluzkę z napisem ,,Hi Bitch :) " Przeczesałam włosy i razem ruszyłyśmy na dół.Weszłyśmy do windy,akurat stał tam jakiś chłopak.Jakoś w naszym wieku.Stanęłyśmy obok niego i jechałyśmy na dół.
Winda zjechała na sam dół.Wyszłyśmy i nie mogłam się powstrzymać by powiedzieć.
-Dziś wieczorem go przelecę
Wszystkie wpadłyśmy w śmiech.
Gdy doszłyśmy na stołówkę zajęłyśmy jeden stolik i poszłyśmy nakładać.
Nie miałam ochoty jeść,w końcu nigdy nie byłam kimś kto pożarł by wszystko.
Po zjedzeniu wszyscy poszliśmy się przebrać w stroje.Wjechałam windą na górę,wyjęłam z kieszeni klucz i otworzyłam drzwi od pokoju.Od razu wzięłam z półki kostium.Zdjęłam ubranie i szybko włożyłam czerwono pomarańczowy strój.Moje tatuaże takie się w nim wyróżniały.Na to narzuciłam niebieską tunikę i czapkę.Do różowej torby spakowałam potrzebne rzeczy i ruszyłam na dół.
Dziś mam sie spotkać z kuzynami.
Wszyscy pognaliśmy na plażę.Tam czekali na mnie kuzyn Rajad i kuzynka Arina.Rozłożyłam koc i zdjęłam tunikę.Czas na melanż!!!
Kuzyni przyszli.Razem z Rajadem chlapaliśmy się i z nim była nawet fajna zabawa.Jeździłam z Ariną na skuterze wodnym.Piłam drinki,opalałam się.Było świetnie.Cała ekipa się śmiała,piła,po prostu się bawiła.I o to właśnie chodzi w moim świecie...
Gdy dzień dobiegł końca wszyscy wróciliśmy do hotelu.Umyłam się,rozczesałam włosy i ubrałam się.Założyłam czarną bluzkę i białe spodenki.Do tego klapki,rozczesałam włosy i ubrałam kilka bransoletek.
Po 10 minutach siedzieliśmy na kolacji.Piłam też wino.Można uznać dzień za udany.Jeszcze tylko zaliczę gościa z windy.Hehe,akurat siedział nie daleko mnie na kolacji i patrzył na mnie jak w obrazem,pewnie wyobrażał sobie,że jestem naga...
Wszyscy poszli do pokoi,a ja podeszłam do niego.Spojrzał na mnie.
-Usiądź-wskazał na krzesło.
-Więc...
-Więc jesteś tu ze znajomymi na wakacjach?
-Tak,a ty sam?-kusiłam go wzrokiem
-Tak,chcesz mi po towarzyszyć?
Wzięłam go za rękę i wyszeptałam tylko,że mnie zaprowadził do swojego pokoju.
Prowadził mnie,czułam się wtedy taka dorosła...
Po 2 godzinach wyszła z jego pokoju.Szłam do swojego,a na szczęście jest nie daleko.Otworzyłam drzwi i po cichu położyłam sie spać.
~fot.~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz